21 listopada obchodzimy Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień.

Hallo World Day symbolizuje cel tego święta, czyli mówienie cześć, witaj, dzień dobry, miłego dnia itp przynajmniej dziesięciu osobom dziennie. Idea tego wspaniałego święta wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Wezwanie to zostało ustanowione w 1973 roku. Polska przyłączyła się do tej zabawy dopiero w 2006. Obecnie bierze w tym udział 180 krajów.

To jest dzień dobrych uczynków i pozytywnych emocji ale również apel przeciwko problemom i często bardzo smutnej rzeczywistości. Przesłanie akcji jawi się jako nader proste: wszyscy bądźmy codziennie życzliwi dla sąsiadów, bliskich, znajomych, nieznajomych, a nie jedynie od święta. Pamiętajmy, że pozytywna energia, którą przekazujemy w świat do ludzi, zawsze wraca do nas z dużo większą mocą i energią.

Uprzejmość, życzliwość, uśmiech i proste gesty są zawsze na miejscu.

Ilekroć wracam ze spaceru z pieskami po Lasku Wolskim, jestem bardzo szczęśliwa, wypoczęta i zrelaksowana mimo, iż nabijam tam na swoim liczniku sporo km… Zapytacie może, dlaczego?

Otóż oprócz wspaniałych krajobrazów i urokliwej kolorystyki, każda sobota daje mi jedyne w swoim rodzaju barwy, zapachy i aurę tej niesamowitej energii. Dodatkowej mocy dodaje mi fakt, że tam wszyscy się pozdrawiamy, uśmiechamy, a czasami chwilę nawet porozmawiamy. Znamy się tylko z widzenia. To są biegacze, rowerzyści, spacerowicze oraz tacy jak my – opiekunowie piesków.§

Taka radosna, szczera, cudowna energia potrzebna jest zawsze, nie tylko w tym jakimś jednym dniu. Cieszę się, że z roku na rok doświadczam coraz większej ilości radosnych uśmiechów i serdeczności. Może wreszcie Polacy zaczną się uśmiechać częściej także na ulicach, w tramwajach, w parkach itd. Byłoby fajnie.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich – nie tylko tych, których spotykam w lesie na spacerkach z pieskami.